Czy moje dziecko jest (nie)normalne?

4/23/2017 12:13:00 PM

Moja rodzinka. Normalna. Jak każda inna. Tylko dwie osoby odbiegają w niej od normy. Ojciec i mąż. Czyli ja. Jeden Andrzej w dwóch osobach. Brzmi znajomo? W głowie mam takie siano, że wykarmiłbym nim wszystkie biedne konie ze Skaryszewskich targów. Ale mam za to coś co sprawia, że laski za mną szaleją. Piszczą tak głośno, że ściany z ołowiu musiałem postawić. Pisk jednej był jednak tak donośny, że na Marsie bym usłyszał. Co miałem zrobić.. Wziąłem ją sobie za żonę.:) Mam tę moc chciało by się rzec. Nie. Nie mam żadnej mocy. Nie mam siły Hulka, wzroku Supermana, gadżetów Batmana, czy dotyku Elsy.. Mam za to poczucie humoru. Tak mi się wydaje.. a może to nie na to moja żona poleciała.. Czyżby na kasę...? na kasę? … na kasę??!!! Buhahahahahahahhaha!!!!!!!
to musiało być poczucie humoru..

Moje dziecko w sumie też nie jest normalne. Je grzecznie. Sprząta swoje zabawki w odpowiednie dla ich przeznaczenia pudła i robi coś o czym marzy, by ich dzieci to robiły większość matek.. – Śpi..

śpiący maluch


Łot trzeciego miesiąca przesypia całą noc. Nie kurwa! Nie od marca. Od Jej trzeciego miesiąca. A to będzie.. zaraz ara. Urodziła się w październiku, to następny był Listopad, później grudzień, a kolejno Luty.  Chociaż…. To aż tak mi się Sylwester przeciągnął? ;p

No i przesypia. Zawsze jest tak samo. Godzina 19 wybija, to tatko zaczyna lać wodę. Do wanny leję wodę! Ale tak inaczej. Bo dziecko kąpię w baseniku ogrodowym, który idealnie mieści się na szerokość wanny. Wchodzi w niego mniej wody, a dziecko ma zdecydowanie więcej miejsca niż w zwykłej wanience do kąpania.. O taki lifehack, żeśmy z żonką wymyślili. Ja odpowiadam za kąpanie a w tym czasie, żona ogarnia chałupę i szykuje kolacyjkę dla małej. Przeważnie około 10 minut zajmuje nam kąpiel. Chyba, że mniej… albo więcej.. No po kąpaniu biorę zucha i niosę na kanał (tak mówię na przewijak):P I robię pielęgnację tego małego ciałka. Byliśmy kiedyś na szkoleniu z masażu Czyngis-chana i innego szenga la.. Powiem tak.. Chuja zapamiętałem z tego i muszę improwizować. Biorę oliwkę i jazda. Tylko troszkę tej oliwki. Czasem nie daje jej wcale, bo akurat się skończyła, a ojciec i mąż zapomnieli kupić. Następnie zakładam pampersa, bodziaka i skarpetki. Kiedy Quest ubraniowy jest już zaliczony, to możemy udać się w celu osiągnięcia kolejnego checkpointu. Stacja 3 – Kornelia bierze butlę w swoje ręce. I zaczyna jeść. W sumie dziwi mnie to, że mówi się o tym, że dziecko je mleko a nie, że je pije. Pomyślmy jak to wyglądało by u nas.

Jesteśmy w restauracji i kelner pyta:


-co Państwu podać do jedzenia?

I wtedy odpowiadamy.

-mleko dla mnie, i herbatę dla żony..

Fajna scenka? Sam wymyśliłem. I to teraz. Tak na poczekaniu. W sumie przypadkiem wychodzą najlepsze rzeczy. Jak moje teksty, czy dynamit..

Mała pochłania butlę w ułamku sekundy, chyba że akurat w trakcie jedzenia zacznie się bawić, albo.. bawić.. Małe jest, to niech się bawi. Kiedyś przejdzie, albo i nie. Ciekawe jak by zareagowała moja żona, jeśli na spotkaniu rodzinnym (z Jej częścią rodziny) wziąłbym np. kotleta i zacząłbym się nim  pluć, karmić innych, rzucać na podłogę i z niej zjadać.. Ogólnie było by wesoło. Spróbuję!

No butla po ciężkiej walce jest pusta. Cześć mleka znalazło się w brzuszku dziecka, część na łóżku, część na tacie i część wyparowała. Teraz ząbki. No pochwalę się. Moje dziecko ma zęby. Tak jak ja. A to numer! Haha. No to jak ma, to trzeba je umyć. Tylko tu pojawia się problem. Moja córa jest na tyle samodzielna, że nikomu nie pozwala zbliżyć się do jej ust. Sama będzie myć. Bierze szczoteczkę i zaczyna ją gryźć. No ale od tego zęby czyste nie są i tu zaczyna się kłopot. Musimy zrobić to za Nią. Ja rozśmieszam, a żona w tym czasie stara się czyścić. Nie jest to fajne… Wcale..

Po zakończeniu miszyn impasibul, nadchodzi najprzyjemniejszy moment – zasypianie. O tym, jak to u Nas wygląda pisałem już tutaj.

Co w tym wszystkim jest najlepsze? Godzina 20:00 a dziecko śpi… zawsze.. Przesypia całą noc. Może kilkanaście razy zdarzyło się Jej przebudzić w nocy i najczęściej spowodowane to było wymaganą zmianą pampersa. Dlatego nie do końca mogę podpisać się pod słowami większości rodziców, którzy mówią jak to z małym dzieckiem nie jest przejebane. Noce nieprzespane, a oni sami jak zombie.. Ja mogę im tylko współczuć (hahahah!) i cierpieć razem z nimi…. Pęcne zaraz..:P

Mam czasem wrażenie, że są osoby które wypisują takie bzdury, że dziecko nie daje im spać, nawet jak raz na miesiąc dziecko im wstanie. Nie osądzam i wiem bardzo dobrze, że są dzieci, które całej nocy i w wieku 3 lat przespać nie mogą i na to nawet rzucanie klątw nie pomoże. Jednak wywalanie żali na blogach jakie to dzieci nie są okrutne, bo nie dają się wyspać, jest jak dla mnie słabe.


A jak sprawa z Waszymi dziećmi? Dają Wam pospać?

21 komentarzy:

  1. Pozazdrościć. Jestem rodzicem dziecka, które budzi się co 3 godziny na jedzenie. W nosie ma suchego pampersa i inne sprawy, ale jedzenie musi być. Nie marudzę (zbyt często) na taki stan rzeczy, bo dziecko zdrowe, a ja zyskałam sporo czasu na czytanie lub oglądanie seriali. :P
    Poza tym zasypia bez problemu i nie trzeba się za bardzo namęczyć przy usypianiu. Musi być przeczytana bajka, musi być kilka razy poprawiona kołderka i tyle.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie! Dziecko zdrowe i najedzone. Czego cgciec wiecej?;)

      Usuń
  2. Chyba nigdy nie spotkałam się ze stwierdzeniem, że dziecko "je mleko". Strasznie nienaturalnie to brzmi. Jako osoba, która lubi sobie pospać (nawet do 11 jak się da) pewnie będę narzekać na to, że dziecko mi spać nie daje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spanie do 11? Moze kilka razy mi sie tak zdarzylo.. Na studiach.. Po imprezie;)

      Usuń
  3. Świetny tekst jak zwykle! Zawsze wywołuje u mnie uśmiech! Moj mąż chyba mnie przyciągnął swoim uporem, ale o tym możesz sobie poczytać (jak Ci się zachce!) gdzieś w moich starych wpisach :)
    Kąpiel w baseniku - świetny mieliście pomysł a dziecko na pewno ma radochę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z basenikiem to strzal w 10! Tylko strzal dosłownie, bo nam sie rozlecial.. A teraz nie moge nigdzie kupic takiego;). Pewnie, ze poczytam. A co;)

      Usuń
  4. Świetny patent z tym basenikiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszło przypadkiem i nie zamienię na nic innego.

      Usuń
  5. Moja córka spała i raczej nie było problemów, ale co dziecko to inny charakter, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój Filip w tym temacie to istny Aniołek ☺ W pierwszych miesiącach życia to go budziłam po 6 godzinach snu na cyca i on zasypiał na jakieś 5 kolejnych godzin. Teraz ma 3 lata i zasypia o 21 a wstaje o 9-10 i jeszcze w dzień sobie z godzinkę (czasem 2) drzemki walnie.

    Także też mnie dziwią osoby, które tak narzekają na te biedne dzieci :p

    OdpowiedzUsuń
  7. dopiero trafiłam na ten blog. Świetnie się Ciebie czyta wieczorową porą :) uśmiałam się przy okazji :) gratuluję córce Ojca a żonie Męża :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa:) i taki jest plan na tego bloga. Ma być wesoło.;)

      Usuń
  8. Moje dzieci sa właśnie z tych co nie lubią przesypiać nocek - czy narzekam ? Bardzo rzadko, dla mnie to kwestia przyzwyczajenia i wstawanie 2-3 w ciagu nocy do prawie rocznej córeczki nie robi na mnie wrażenia, zeby to sie rozpisywać jaka jestem niewyspana i zła na dzieci, bo nie śpią tak, jak innych dzieci 😜

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas było tak i w sumie do dzisiaj tak jest jak sie mała przebudzi, ze to ja do niej wstaje;) moja żona ma pod tym wzgledem dobrze..;)

      Usuń
  9. Dziecko Anioł! :) Gratulacje! Patent z basenikiem świetny!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nasza zasnęla właśnie z godzinę temu, padła po zabawie bez kąpieli i siedzimy jak na szpilkach, bo jak się obudzi i będzie się chciała bawić, to mamy przerąbane :-D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zawsze zastanawiam się co to znaczy, że dziecko je grzecznie?:) Dla mnie je tyle, ile potrzebuje, albo tak, jak umie :)
    A co do spania. Moja córka do około roku budziła się w nocy co godzinę, a nawet co 20 minut. Aktualnie przesypia ciągiem 2 maksymalnie 3 godziny i...mieściła i mieści się w normie :) Matka wprawdzie funkcjonuje niczym zombie, ale jest najszczęśliwsza na świecie !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tam też nie narzekam :) Moja córka przesypia średnio 6-7 godzin, ważne jest aby ją odpowiednio "przetrzymać" zeby nie zasnęła koło 18-19 tylko zeby zasnęła minimum o 21 :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie macie. Ja na pierwszą całkowicie przespana nic czekałam 4 lata

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.