o niej marzył każdy chłopak, ale tylko ja ją miałem.
![]() |
pixaby |
Ja to miałem szczęście! Będąc
chłopcem, takim co jeszcze w piłkę grał i rowerem jeździł, i
pestkami z wiśni strzelał palcami kto dalej. Takim, którego
telefon nie brzęczał co kilka sekund, bo właśnie jakieś
powiadomienie Facebook wysłał, że na przykład kuzyn stryjecznej
siostry wujka Miecia, co to go raz w życiu widziałem tylko na
pogrzebie, jak stał gdzieś z tyłu i się po jajach czochrał, ale
że zaprosił mnie do znajomych, to zaakceptowałem, co by to mieć
jednego więcej wśród nich, ma dzisiaj urodziny. Nie mogło tak
być, bo nie miałem telefonu. Tylko taki na kablu był, co żeby
numer wykręcić, to trzeba było korbką zakręcić jeszcze, ale to
nie ważne w sumie, bo takich już nikt nie ma poza moją babcią i
jej koleżankami z legionu Maryja, do którego należy nieprzerwanie
od 16 wieku i to przed Chrystusem jeszcze.
Jak wspomniałem, celowo pogrubiając
słowo szczęście na początku tekstu, to miałem szczęście takie,
że codziennie gdy wracałem do domu ze szkoły, albo z zakupów,
albo treningu.. Ogólnie zawsze gdy wracałem do domu, to czekała na
mnie naga kobieta! I to nie byle jaka, tylko sama Pamela Anderson,
która tylko czekała na to, by w nią wejść albo zwyczajnie z nią
wyjść. Kojarzycie Panią? Taka laska, która powstała z połączenia
plastiku i silikonu i która to z bojką ratunkową po plaży biegała
w stroju, który powodował wzwód u każdego faceta w wieku zdolnym
do rozpłodu. Pamela to kobieta, która pomogła przejść
bezboleśnie wielu chłopakom przez okres dojrzewania, kiedy to brali
się w garść odkrywając powoli swoją męskość. Każdy to robił,
ale nikt się przecież nie przyzna, bo jak by to wyglądało.. Ta
jakże przyjemna i zarazem niecodzienna sytuacja, trwała dość
długo, czyli więcej niż rok, a mniej niż pięć.
Zaczęło się niewinnie. Kasy nie było
jakoś dużo, więc ciuchy kupowaliśmy tylko u Armaniego.. Taniego
Armaniego, czyli w ciuchlandzie, czy jak tam kto woli potocznie –
lumpie. Potrafiłem liczyć już wtedy, do stu przynajmniej, więc
mama dała mi pieniążek i pozwoliła samemu pójść i sobie kupić
jakieś ubrania, licząc na to, że 10-11 letni chłopak mniej więcej
wie, jak mądrze wybrać odzienie typu t-shirt. Niestety.. dla niej
oczywiście.. z moich zakupów nie była zadowolona.
Wpadłem do środka niczym dziadki po
karpia na święta do Lidla i od razu zacząłem przeczesywać kosze
z ubraniami. Ta nie, ta też nie, ta dziurawa, ta poplamiona, ta
różowa – wiele mnie mama nauczyła o segregacji. Ta jakaś
dziewczęca, ta będzie za duża.. i raptem, w ręce me trafiła ona.
Wyjątkowa, jedyna, wspaniała, czysta i co najważniejsze w moim
rozmiarze, koszulka z nagą Pamelą Anderson, która zajmowała całą
powierzchnię przedniej części koszulki. No dobra, skłamałem.. To
nie był mój rozmiar. Była ona w chuj za duża, ale wtedy to nie
miało żadnego znaczenia. Biorę pomyślałem i tak też zrobiłem.
Poszedłem z nią do kasy i pytam ile to cacko, albo cycko w sumie..
Pani odpowiedziała, że to na wagę i trzeba zobaczyć. Wyszło
tyle, że zapłaciłem 60 groszy… 60 pieprzonych groszy za kontakt
z nagą laską? Lubię to..
Oczywiście mama nie pochwaliła mojego
zakupu i zabroniła mi w niej chodzić do szkoły. Dlaczego? Nie wiem
do dzisiaj. Jednak.. powiem Wam, że od dziecka lubiłem sport i
jeździłem na wiele różnych zawodów. Przyszedł raz dzień
jednych z nich w pobliskiej miejscowości, więc jak zwykle zacząłem
się szykować pakując strój sportowy do plecaka. Jakie to było
moje zdziwienie, gdy nie miałem żadnej koszulki, która by się do
tego nadawała, bo czy w praniu akurat były czy coś – nie
pamiętam już. Pamiętam za to, że nie zastanawiając się długo
bo czas naglił, wziąłem z półki koszulkę z… dokładnie.
Koszulkę z gołą babą…
Pamiętam, że w tamtych zawodach
zająłem miejsce w pierwszej piątce, więc osiągnąłem spory
sukces. Nie były to jednak zawody jakieś duże, więc szybko się o
nich zapomniało.. do czasu..
Przyszedł czas ogólniaka. Nowe
twarze, nowe znajomości. Pamiętam jak dzisiaj, gdy z rozmawialiśmy
w grupce osób i jeden chłopak, którego znałem z widzenia tylko, z
racji tego, że zawsze bywaliśmy na tych samych zawodach i nie jeden
bój stoczyliśmy powiedział przy wszystkich: O! to ten, który na
zawody w podstawówce przyjechał w koszulce z gołą babą..
Wykrzywiłem tylko dziób nienaturalnie, bo co innego zrobić miałem
w tej sytuacji?
Po latach wiem jedno. Dzięki Pameli
zostałem sławny. I nie tak, że paparazzi latają za mną i zdjęcia
robią na pudelka, tylko tak inaczej. Ach dzięki Ci Pamelciu za te
wszystkie wspólne chwile i na tym zakończę – tyle.
To też może Ci się spodobać:
-kiedy wyjście do sklepu o mało co nie zakończyło się porodem
-przygoda
-Jakie wydarzenie było najważniejsze w historii Polski?
To też może Ci się spodobać:
-kiedy wyjście do sklepu o mało co nie zakończyło się porodem
-przygoda
-Jakie wydarzenie było najważniejsze w historii Polski?