Tatusiu! Spędź ze mną trochę czasu - proszę..
Co to tak pięknie pachnie? Czyżby to już obiadek mamusia szykowała? A jeżeli tak, to znaczy.. to znaczy.. że zaraz do do domciu wróci tatuś! Tatuś mój kochany. I jak tylko wejdzie do domu, to wskoczę na niego i będę go gryźć i całować i ślinić i przytulać go będę. Pokaże nową budowlę, co razem z mamą zrobiliśmy i książeczki pokażę i lalę też. Weźmie mnie na ręce i podejdziemy do okienka i będzie mi pokazywał autka i autko tatusia też. A ja będę się śmiała i przytulę go by wiedział, że go kocham.
Coś słyszę.. czyżby to już? Wcześniej dzisiaj wrócił.
Będziemy mieli więcej czasu dla siebie. Otwierają się drzwi. Już jest. Mój tatuś.
Tak krótko mnie przytulał? Tylko troszkę tak? Ja chcę
jeszcze i jeszcze, a on sobie poszedł jeść. Halo!! Tatuś tu jestem. No jedz
szybciej! Chyba mnie nie rozumie. Wiem! Pociągnę go za spodnie, to wtedy
szybciej zje i będziemy się bawić.. Nic nie daje.. ugryzę go, ale tak lekko
tylko, żeby nie bolało. No nareszcie! Ile można czekać. No łap mnie prędko za
rączkę i idziemy, bo mam Ci tyle do pokazania.
A co ten tatuś robi? Dlaczego co chwilkę patrzy w ten
telefon zamiast na mnie? Co jest takiego ważnego? Słyszałam już parę razy takie
dziwne słowo – blog.. Nie wiem co to jest, ale bardzo mi się nie podoba. Jak
tylko telefon wyda dźwięk, to leci od razu, a jak ja uczę się nowych rzeczy, to
tego nie dostrzega. Dlaczego jest to takie ważne? Jak tylko gdzieś zostawi ten
telefon, to spróbuję go zniszczyć. Tata na mnie przecież nie krzyknie, a jak
już nie będzie telefoniku, to będzie bawił się ze mną przez cały czas.
Nie zepsuje tatusiowi telefoniku. Jak będzie dzwonił wtedy
do mojej babci żeby do mnie przyjechała? A co to się dzieje.? Co tatuś teraz
robi? Co to za maszyna podobna do telewizora? Może chce mi bajeczkę włączyć? O
nie! Tatuś nie będzie włączał bajeczki. I znowu to słowo. Blog.. słyszałam jak
mówił coś mamusi, że ma wenę i musi coś napisać. Ale po co? Tutaj jestem
przecież. Mi nic nie musi pisać. Musi tylko ze mną być. Zamknę mu tą skrzynkę,
to nie będzie pisania, ale najpierw wlazę mu na głowę i na tą skrzynkę skoczę.
Będzie fajowo..
Nareszcie skończył. Już myślałam, że się nie doczekam. No
chodź tatuś. Zabawa teraz.. Zakupy? Jakie zakupy? Wczoraj byłeś.. i jeszcze
wtedy i wtedy.. a ja? Dlaczego nie chcesz mnie zabrać ze sobą? Nie zmarznę.
Obiecuję.. Wiesz jak bardzo lubię z Tobą spędzać czas, więc proszę nie zabieraj
mi go.
No i pojechał.. Sam.. beze mnie.. Pewnie kupi mi coś, żeby
mi wynagrodzić stracony czas, ale ja nie chcę zabawek. No dobra chcę! Chcę
wszystkie zabawki, chcę też ten pyszny jogurcik i banana i kiwi i granata i
mandarynkę chcę. I nowe ubranko i gumową kaczuszkę. Chcę też mojego tatusia tu
i teraz!
Wrócił nareszcie! Kochany. Teraz już będzie tylko mój. Od
czego zacząć? Może od książeczek? Albo od piłek? Albo od przytulania koteczka?
Albo od uciekania a tata będzie gonił i tak śmiesznie będzie wydawał dźwięki, a
ja będę uciekała i się cieszyła i śmiała i będę szczęśliwa. Albo wiem! Wszystko
na raz. Mamy mało czasu, to muszę pokazać moje wszystkie zabawki, które później
razem posprzątamy. Mam ich dużo, to nie będziemy się nudzić.
Tata poszedł do łazienki.. odkręca wodę, super! Będziemy się kąpać. Kocham ten moment
tylko z tatą. Nikt nam nie przeszkadza i ile frajdy mamy z zabawy w wodzie.
Taka cieplutka będzie. Muszę tylko przynieść jeszcze ze sto zabawek, bo te co
mam, to już się nudzą. Wezmę książeczkę. Tak fajnie zmienia kształt, jak się ją
wrzuci do wody. Tata się tylko śmieje, ale mama jakoś dziwnie patrzy.. to nic.
Mamusia kocha to wybaczy:) jak zawsze. Jest już woda. Można skakać. Najpierw
jeszcze ucieknę tatusiowi, żeby mnie gonił i zaczynamy. Och jak fajnie! Tyle
pianki, tyle zabawek i tatuś obok. Pokażę mu, że umiem strzelić piłką wyżej niż
on! Niech widzi jaka zdolniacha ze mnie.
Wychodzimy? Już? Przecież tylko dziesięć minutek minęło. No
trudno. Jutro też będę się kąpać z tatusiem. Teraz tylko mnie posmaruje tą
pachnącą oliwką i będę jeść kolację. Zgłodniałam przez tą kąpiel i jeszcze
zaczyna mi się chcieć spać.
Cieplutkie mleczko. Jakie pyszne. Nie wiem czy dam radę
pokonać całą porcję, ale postaram się. Rodzice będą dumni! Znowu powiedzą, że
jestem zuchem! Dam radę. No i dałam. Beknę sobie i idę spać. Jednak bez
tatusia. Wtulę się w mamusię, żeby wiedziała, że i ją kocham bardzo bardzo.
Muszę szybko zasnąć, to wtedy wstanę zanim tatuś pójdzie do pracy. Zdążę go
jeszcze przytulić i zrobić papa. Dobranoc tatusiu.