czy kiedyś było lepiej?

8 years ago


Dlaczego tak łatwo nas kupić do cholery! Dlaczego tak łatwo dajemy sobą manipulować? W tym całym  pędzie i pogonią za kasą, pozycją, czy marchewką, zapominamy o sobie. Zapominamy o tym, co nas interesuje. Zapominamy o tym, co tak naprawdę jest dla nas dobre. Zapominamy o rodzinie. Zapominamy o znajomych. Zapominamy o zwierzętach. Zapominacie, by systematycznie odwiedzać mojego bloga:)


Te czasy już nie wrócą..

Nic już nie będzie takie samo jakie kiedyś. Obecnie to inni narzucają nam trendy. Narzucają nam, co jest git, a co jest złe. Teraz np. o zajebistości piosenki świadczy ilość odsłon na Youtube. Wychodzi na to, że najlepszymi piosenkami są disco polowe „hity” o treści np. takiej: „tańczę z nim..do rana, będę niewyspana. Tańczę z nim, do rana, tańczę z nim..” i tak przez całą piosenkę.. Ludzie. Serio coś takiego Was jara? Rozumiem, na imprezie, gdzie po spożyciu eliksiru wielosokowego, rodzaj muzyki nie ma znaczenia. Ważne, że jest głośno i leci łupu cupu. Przepis na sukces tej muzyki jest właśnie taki. Nagrać byle co, byle jak, i ważne tylko by w teledysku jakaś modelka kręciła zadkiem. Prawie jak RAP-ie u amerykańców.. tyle! A co się dzieje na koncertach? Zaraz zaraz. Te kapele grają jakieś koncerty? Czy tylko na odpustach i innych świętach dyszla?

Żeby nie było. Nie jestem jakimś przeciwnikiem disco-polo. Przecież to muzyka lat 90-tych. Tylko, że wtedy, to była muzyka. Teksty w tych piosenkach w większości miały sens. A teraz? Tyle i tyle odsłon! Jeee jesteśmy zajebiści.. Litości..


One są wieczne

Weźmy przykład dwóch piosenek, które zna każdy bez względu na wiek. Na pierwszy ogień idzie petarda! Lady Pank i Ich „zawsze tam gdzie Ty” znacie? Chyba nie muszę czekać na odpowiedź. Ta piosenka powstała dawno temu, a do dzisiaj leci w radio i każdy ją sobie podśpiewuje! Nawet tak w sobie. Po cichu.. Nawet Ty teraz czytając ten tekst podświadomie nie przeczytałaś(eś) tego, tylko podśpiewałaś(eś). Mam rację? Polać mi:P

Druga piosenka to równie wielka i do której mam ogromny sentyment. Mianowicie „Jolka Jolka” Tytuł prosty jak język Neandertalczyków, zaśpiewany przez Pana Felicjana Andrzejczaka. Widzieliście kiedyś na żywo? Pewnie nie, bo bilety na koncert rozchodziły się w sekundę! Taka to magia muzyki. Wszyscy śpiewają. Nikt nie nagrywa i nie robi zdjęć, tylko trzyma tą pieprzoną zapalniczkę, która parzy w łapy jak cholera, ale nikt nie przestaje! To jest piękno muzyki! Jaka to moc tej piosenki, skoro po zmianie wokalisty Budki, w dalszym ciągu zdarzało się zapraszać Andrzejczaka, tylko po to, by swoim niepowtarzalnym głosem zaśpiewał tę jedną piosenkę. Magia w czystej postaci. Bez przeróbek studyjnych. Bez efektów, bez modelek w samych gaciorach. Tylko muzyka..

Tak samo jest z modą. Były kiedyś kasety VHS. Takie poprzedniczki płyt cd. Jeżeli jeszcze płyty ktoś pamięta. Jak mieliście nagrania imprez swoich rodziców, to widzieliście. Nie trzeba było kreacji rodem z taniego armatniego. Wystarczyła prosta kieca dla kobiety i sweter na koszulę dla faceta. Każdy się bawił i nikt nie filował na drugiego, czy tamten ma droższe ciuchy. A teraz? Facet gajer potrafi zmieniać kilka razy do roku. Bo właśnie Hilfiger wypuścił nowy model. Co tam jednak gajery. Dorosły zarabia, ma hajs, to niech świruje. Jednak moda zaczęła wchodzić w świat dzieci. Tak naszych dzieci!


Kiedyś było inaczej..

Stoję sobie pewnego razu na przystanku, a obok mnie staje chłopak. Ledwo od cycka się oderwał. Tak z 11-12 lat :P I tak. Na nogach Air Maxy z nowej kolekcji, koszulka Armani a na łbie hełmofony Beats by Dr Dre.. Same słuchawki kosztują 1700 zł. Pytam skąd! Skąd i po jaki chuj gówniarzowi taki sprzęt? Tatuś z mamusią spełniają zachcianki małolata. Stać ich, to spoko! Niech go utrzymują całe życie i podcierają mu dupę nawet na studiach, bo przecież skoro wszystko ma, to co będzie ręce pracą hańbił?

Ja – wtedy student. Ciężko pracujący student, martwiłem się by jakoś wytrwać do kolejnego miesiąca, po opłaceniu stancji i odbyciu kilku imprez w miesiącu. Zdarzył się nawet miesiąc, gdy mieliśmy przestój w pracy z powodu mrozów. W moim poprzednim zawodzie była taka zależność: no work, no money.. Przez to jednego dnia na obiad jedliśmy pierdolony kisiel, bynajmniej nie dla tego, że taki był kaprys. A tu takie coś. Przyznać się. Ile osób z Was miało w podstawówce choćby buty z łyżwą? Zdarzały się jednostki, ale większość osób zapieprzało w cichobiegach z targu. Rodzice nie byli głupi - wiedzieli, że i tak buty sezonu nie wytrzymają i za rok trzeba będzie kupić nowe. Czy ktoś się z Was śmiał, że macie tanie buty? Fakt zdarzały się osoby, które śmiały się z innych, że mają ciuchy z lumpa, chociaż sami w takich paradowali. Świadomie, lub nie. To jednak tylko jednostki. A teraz?

Dziecka w przedszkolu nie obchodzi w co jest ubrane. Obchodzi to tylko rodziców, którzy ścigają się, kto ładniej ubierze swoje dziecko. Jeszcze trochę i trzyletnim dziewczynkom zaczną gorsety zakładać i szpilki do kompletu. Rzygać się chce.

Kiedyś było inaczej. Może nie było takiego wyboru w sklepach. Technologia nie była tak rozwinięta. Kasy było mniej. Za to było normalnie. Nie było konkursów piękności w przedszkolach. Muzykę się słuchało dla samej muzyki, a nie dla teledysków. Nawet wieczorynkę oglądała cała rodzina. A teraz nawet dzieci nie chcą. Nie dziwie się wcale. Ostatnio trafiłem na Myszkę Miki w wersji cyfrowej.. Tragedia.. tyle mogę powiedzieć.


Kiedyś dziecko jadło owoce prosto z krzaka, czy drzewa. Koktajle rodzice przygotowywali z kefiru, jogurtu czy zsiadłego mleka, dodawali do tego owoce, jakie tylko były i to było coś! A obecnie co? Koktajle, których nie podałbym nawet kotu, bo bałbym się się tego, że sraczki dostaną. Jarmuż? Szpinak? Co to kurwa jest?! Może jeszcze mlecz i pokrzywę zblendują. Wystarczyło kilka fit celebrytek, by się w głowach poprzewracało.. Wrzuci taka przepis i zaraz publika szaleje.. Coraz bardziej mam wrażenie, że tutaj nie pasuję


Podobne posty:
-czy zmienić pracę na gorzej płatną?
-każdy moment jest dobry, żeby zacząć pomagać
-czy dzieciństwo spędzone na wsi można miło wspominać?

Obsługiwane przez usługę Blogger.