Czym jest ojcostwo?

1/01/2017 02:50:00 PM
Witam wszystkich w nowym roku!


Dzisiaj przychodzę do Was z tematem - czym jest ojcostwo? W wielu artykułach na blogach, forach czy w gazetach opisywane jest macierzyństwo. To w zdecydowanej większości matki piszą o problemach, sukcesach, jak i porażkach swoich zmagań z dziećmi. O wzlotach i upadkach, o ciężkiej pracy, jaką wykonują kobiety w domu. Zgadzam się z tym zupełnie. Nawet jeden z pierwszych moich postów zadedykowałem kobietom. O ojcostwie mówi się bardzo mało. Nie spotkałem się, żeby kobiety pisały o tym, że w nocy do dziecka wstaje tylko mąż. U mnie np. tak właśnie jest. Tylko ja wstaje do małej i nie mam z tym problemów (bo mała z reguły przesypia całe noce, ale zdarza się, że się przebudzi). Przyjęte jest jednak, że wszystko, co jest związane z wychowaniem dzieci, jest zasługą kobiet. Mężczyźni są odstawiani na boczny tor. To nie oni rodzili. To nie oni wiedzą z jakiego powodu płacze dziecko. To nie oni babrają się w kupach w ciągu dnia. My ojcowie jednak również bardzo przeżywamy ten piękny etap, jakim bez wątpienia jest wychowanie dzieci. Nawet jeżeli w takiej mierze nie uczestniczymy w tym, jak matki.  


Czym zatem jest ojcostwo?


Poprosiłem o odpowiedź na to pytanie, na grupie przeznaczonej dla panów, do której żadna kobieta nie ma wstępu. Taka seksistowska grupa wzajemnej pomocy. Odpowiadając na to pytanie, nie musieli się krępować tym, że zobaczą to ich partnerki. Pisali szczerze z serca i te odpowiedzi właśnie Wam przedstawię:

-Fascynująca podróż w nieznane.
-Nie zamieniłbym na nic innego.
-O matko.
-Najcięższa praca bez materialnej korzyści, ale nieopisanej dumy i szczęścia za żadną walutę nie kupisz.
-Radość i zmęczenie.
-Nieustanne poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, gdzie jest mama.
-Tatuś to ja.
-Jak ja kiedyś żyłem bez dzieci?
-bycie obecnym.
-Być dla.
-Moje prywatne paliwo rakietowe na całe życie.
-Nieskończona miłość i przywilej przekazywania wiedzy i mądrości. Odpowiedzialność za tworzenie nowego pokolenia.
-Podróż życia z cudownym towarzystwem.
-Ekscytująca podróż przez niesamowity świat rodzicielstwa. Odkrywanie nowych niesamowitych spraw związanych z byciem ojcem. Pokonywanie miliona przeszkód ze świadomością, że za każdą następną jest kolejna, ale pokonywanie ich daje niesamowitą radość i szczęście. Jesteś fizycznie wykończony, ale psychicznie czujesz się jak superbohater pełen energii i miłości do tej małej istoty.
-Codziennie coś nowego.
-Nie ma nic trudniejszego i nie ma nic co, daje więcej radości.
-Najlepszy w życiu czas.
-Ojcostwo to dobrowolna mordęga i wieczne bycie drugim, których to doznań człowiek nie zamieniłby na żadne cuda tego świata.
-Drugie dzieciństwo.
-Nie ma nic piękniejszego.
-Wielkie szczęście i straszny brak snu.
-Miłość, rezygnacja z hobby, radość, wyrzeczenia, uśmiech, zmęczenie, spełnienie, bezsenność, oddanie wątpliwość, pocałunki.
-Od dziś stajesz się motorem dla swojego dziecka. Najpierw walczysz z pieluchami i kolką, usypiając maluszka, przypominasz sobie wszystkie dawno zapomniane piosenki (pół biedy jak jesteś harcerzem albo marynarzem). Potem odkrywasz przed sobą uroki ojcostwa. Stajesz się chodzącą encyklopedią i oazą cierpliwości, po raz setny oglądając ten sam film. A potem to już z góry.
-Przejebane
-Kiedy jesteś z tatą to zawsze czujesz się tak, jakbyś był na szczycie świata.
-Kiedy jesteś ojcem, wszystko w życiu, jest bardziej.
-ojcostwo jest dla każdego z nas czymś innym każdego dnia. Czym innym, ale bez względu na to, jak jesteśmy wymordowani przez naszą latorośl, to chcemy więcej i więcej.
-Sens życia.
-Droga do świętości.
-chcieć jak najszybciej uciec z domu, by po godzinie już tęsknić.
-Kochać. Reszta, to tło.
-Rollercoaster.
-Czysta miłość i szczęście. To, co życie może dać najlepszego.
-Cierpliwość. Szczególnie, gdy w domu masz nastolatki.
-Zaczęło się.
-Kupa szczęścia z przewagą kupy.
-To przyjemność. To miłość ode mnie dla dziecka i odwrotnie. Odpowiedzialność za możliwość pokazania dziecku świata z jak najlepszej strony. To stanie za dzieckiem murem w każdej sytuacji.
-To coś pięknego. Duma mnie rozpiera. To jest misja do spełnienia i zarazem powód, który zmusza mnie do dbania, a także o siebie, swoje zdrowie, by móc być sprawnym jak najdłużej.
-Stalowe jaja.
-W końcu masz w życiu kogoś, kto autentycznie cieszy się na Twój widok.
-Najlepsza "rzecz" na świecie.
-Pojawia się ktoś, kto kocha Cię bezwzględnie. Czasem Cię też nie lubi. Szczypie albo gryzie, ale dla tego małego człowieka jesteś wszystkim.
-Unikanie do końca życia.
-Dar od Boga.
-Porządny zastrzyk energii, by stać się jeszcze silniejszym i jeszcze lepszym.
-Zajebistość.
-Być tu i teraz, dla nich.
-Po całym dniu wkurwiania w pracy, wracasz do domu i micha Ci się cieszy.


A czym jest ojcostwo dla mnie?


Dokładnie wszystkim tym, co myślą inni. Facet jest, jak maszyna. Raczej nie okazuje uczuć, ale jeżeli chodzi o rodzinę, to staje się innym człowiekiem. Dla mnie ojcostwo, to nie tylko wszystkie wyżej opisane punkty. Dla mnie jest to też zazdrość. Nawet, jak dziadkowie biorą na ręce moje dziecko, to robię się zazdrosny. To przecież moje małe dzieciątko i tylko ja mogę lulać, tulać i całować. No dobra czasem może i żona. Jest to też adrenalina. Kiedy tylko się stuknie, zachłyśnie wodą, czy zakrztusi jedzeniem, to wiem, co mam robić. Nie panikuję, tylko wstaję i w ciągu sekundy ratuję dziecko. Ojcostwo dla mnie, to też czuwanie. Kiedy dziecko śpi niespokojnie, to i godzinę mogę siedzieć i patrzeć czy wszystko jest w porządku. Ojcostwo o w końcu planowanie zakupów dla siebie, jako coś nieistotnego. Mógłbym kupić 20 bodziaka dziecku w ciągu miesiąca, sam nie mając w czym chodzić.

A jak Wasi partnerzy traktują ojcostwo? Zmienili się odkąd rodzina się powiększyła?

52 komentarze:

  1. Cudowny wpis, pełen pozytywnej energii :) Ojcowska miłość to jedno z najpiękniejszych uczuć jakim może zostać obdarzony człowiek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) miłość matki jest pewnie jeszcze silniejsza, ale fakt. Jest to mocne uczucie.

      Usuń
  2. Czasami zastanawiałam się jak postrzegają ojcostwo mężczyźni i proszę... mam odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ pięknie opowiedziane :) Uśmiechałam się i wzruszałam, czytając ten wpis.

    Mój mąż jest wspaniałym ojcem - potrafi zrobić przy dziecku wszystko to, co robi kobieta, a to rzadkość w naszym towarzystwie. Z reguły faceci koleżanek wszystko zarzucają na nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja zrobię wszystko.. Z wyjatkiem prania;)

      Usuń
  4. Super❤
    Fajnie poczytać o tacierzyństwie i to w takiej oryginalnej formie!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że mój mąż będzie się sprawdzał jako tata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O x pewnością;) ojcostwo daje powera;)

      Usuń
  6. Dla mnie (samotnej matki), to fascynująca wędrówka w głąb ojcostwa, która daje nadzieję i pozwala narysować w głowie inny obraz faceta-ojca.
    Brawo Ty! Brawo Wy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej brawo Ty! To samotnym matkom powinno się pomniki stawiać.

      Usuń
  7. Mój mąż jest doskonałym tatą:) Dużo pracuje i siłą rzeczy nie ma go cały czas z nami w domu, ale najważniejsze jest to, że ten czas, który ma tak świetnie potrafi przeznaczyć na niekończące się zabawy z naszą córeczką! Bardzo ważny post. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  8. Póki co na razie mi w głowie praca i własne mieszkanie ;) Niemniej jednak fajnie, się czytało taki wpis :) Zawsze uważałam, że kobieta i mężczyzna w związku powinni się dopełniać, pomagać sobie, a nie przegadywać kto więcej się narobi i lepiej wychowa dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny wpis. Zastanawiam sie co powiedzialby moj Maz, bo on taki malo wylewny, chociaz wiem, ze kocha chlopcow nad zycie. Rodzicielstwo jest trudne, ale bardzo piekne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie tacy są faceci. Wstydzą się mówić;)

      Usuń
  10. super szczerze nie pytałam męża o to czym dla niego jest ojcostwo w sumie ciekawe co by powiedział... moim zdaniem dla dzieci mąż jest bombowy widać że oddał by dla nich cały świat szkoda tylko że tak bardzo się zmieniły nasze relacje niestety na gorsze... ech..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytaj;) również jestem ciekawy odpowiedzi.

      Usuń
  11. Wspaniałych odpowiedzi panowie udzielili, jest ich tyle, że nie wiem do której się ustosunkować...
    U mnie jest trochę odwrotnie w jednej kwestii....nieustające pytanie "gdzie jest tata" :) Nasza księżniczka to książkowa córeczka tatusia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i moja taka będzie;)

      Usuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. piękne napisane... aż się uśmiech sam pod nosem pojawia;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaskakujące odpowiedzi dla samotnie wychowującej... Przywracają wiarę w mężczyzn..;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rola ojca jest bardzo ważna ale mówi się o niej zacznie mniej niż o macierzyństwie

    OdpowiedzUsuń
  16. raczej nie okazujący uczuc? akuuurattt. moze nie gadający o uczuciach ale okazac te uczucia to facet czesto potrafi lepiej niz kobieta ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatni post mówi dokładnie o tym, jak to i u mnie wygląda ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziecko na ogół zmienia obydwoje rodziców. Mam wrażenie jednak, że ojcu jest trudniej, bo nie nosił dziecka pod sercem i musi się tej rodzicielskiej miłości dopiero "nauczyć".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie.. U mnie jeszcze rodzice jakby z poczatku nie wierzyli, ze będę potrafił sie zajac dzieckiem i na siłę sami chcieli pomagać. Na szczęście szybko zostało to naprawione;)

      Usuń
  19. Mój mąż i tata naszego syna przerósł moje oczekiwania. Jest po prostu tatą idealnym. Bez wahania oddałby za nas wszystko, skoczył w ogień i wszystko razem razy milion!
    Ale fajnie, że odkryłam Twój blog! Post napisany w punkt! Będę tu wracać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś słyszałem powiedzenie, ze ojciec nie tylko skoczy w ogień, ale wyciagnie z niego rodzinę i wroci do niego by rozprawić się z tym, kto ten ogień rozniecil. Czy jakos tak;)

      Usuń
  20. Ja bez M. nie podołałabym wszystkiemu. Dzielimy się opieką nad Synkiem po równo. Jako, że nasza Pociecha nocki ma trudne (rzadko kiedy przesypia całą, a pobudki są wczesne), wstajemy na zmianę, chyba że któreś jest chore, albo M. ma jakiś wyjazd. Jest świetnym tatą, choć widzę jak jest zmęczony. Czasami jego poziom odporności na złość malucha jest na granicy, ale za chwilę i tak jest rozbrojony zdaniem: tata domek prosie :) I nie chodzi o chlewek dla wieprzka, tylko o schowanie się pod kołderkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nerwy to ludzka rzecz. Jednak wystarczy tylko jeden usmiech dziecka, albo jedno slodkie tata i wszystko przechodzi;)

      Usuń
  21. Może takie podejście do ojcostwa, jakie opisałeś na początku, jest spowodowane tym, że często to kobieta zajmuje się domem i dzieckiem, a mężczyzna chodzeniem do pracy. Myślę, że gdybym ja miała dziecko i bym pracowała, to wstawałabym z mężem na zmianę, a gdy tylko on by pracował, to wstawałabym sama.

    P.S. Musiałam sprawdzić co to jest "bodziak" - roślina stepowa z rodziny złożonych, o kolczastych łodygach i liściach? A po co to Twojemu dziecku? :D No dobra, znalazłam też, że jest to body dla maluchów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz. Ja pracuje i nie mam oporów w wstawaniem w nocy do dziecka. Żonie wystarczy, ze daje w kość w ciagu dnia. Haha no fakt z tym bodziakiem;)

      Usuń
  22. Anonimowy06:52:00

    Czym jest ojcostwo?
    - budzeniem rano dziecka, bo ojciec nie umie zachowac ciszy
    - zwalaniem winy na zone
    - byciem pepkiem swiata, prania nie zrobi, domu nie odkurzy, poscieli nie zmieni, jakby mogl to by sie nie myl
    - ignorowaniem prosb zony,
    - "no co Ty nie wstala przez to, ze zaswiecilem swiatlo" ..... - taaaaaak.... takiego mam meza. Do ojca z postu mi daleko, nie da sie go zmienic, bo mnie nie slucha, moze slyszy, ale nie slucha. Nie stara sie, co z tego, ze umie zmienic pampersa, jak zajmujac sie corka siedzi non stop w telefonie. To jest ojciec?

    Przykro mi sie czyta takie rzeczy, ze sa idealni mezowie, idealni tatusiowie. Chcialabym takiego, gdzie go mozna kupic? :D :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Miło się czyta te słowa. Jeżeli miałabym wskazać osobę, która jest ze mnie najbardziej dumna to byłby to właśnie tata. Jak byłam dzieckiem to mama zawsze była na pierwszym miejscu, do niej się lecialo z każdym problemem. Tata nie miał takiego wyczucia, nie potrafił tak słów dobierać żeby dotrzeć do młodej kobiety. Nigdy nie przeszkadzało mu to, że ze wszystkim lecę do mamy. Im jestem starsza tym bardziej widzę jego miłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba wszystkie dzieci na poczatku biegną ze wszystkim do mamy. Tylko niektóre z tego wyrastają;))

      Usuń
  24. Jak to się fajnie czyta. Zwłaszcza gdy patrząc na własne doświadczenia ma się całą paletę przejawów ojcostwa :)

    OdpowiedzUsuń

  25. Ciekawe odpowiedzi, nie spodziewałabym się po Panach ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo uroczy post :) Bardzo miło mi się to czyta a fotka zabawna :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Super, że zdecydowałeś się założyć ten blog i pisać o "tacierzyństwie".
    Może niektóre zagorzałe feministki zmienią zdanie jeśli chodzi o mężczyzn i ich rolę w rodzinie?
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  28. kurcze coś z tym tłem się robi i przeskakuje mi na jakieś paski lol;p

    OdpowiedzUsuń
  29. Dzięki za uwagę. Postaram sie dzisiaj cos z tym zrobic;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie to ująłeś :* jesteś na prawdę świetnym ojcem i czasem zazdroszczę twojej córci ;) a czytając tak wiele różnych, czasem zabawnych stwierdzeń tatusiów popłakałam się podwójnie - ze wzruszenia, a czasem z poczucia humoru :P

    OdpowiedzUsuń
  31. Coś się tu z tłem popsuło ... ;/

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.