Księżniczko! Szukasz księcia z bajki? Lepiej to przeczytaj.
Księżniczko! Marzy Ci się rycerz, który przybędzie do Twojej wierzy na czarnym smoku, po drodze gładząc białego konia, który zakocha się w Tobie od pierwszego wejrzenia i będziecie żyć długo i szczęśliwie, mając przy tym dwadzieścia troje dzieci i nie będziecie do tego potrzebować 500 plus, bo w końcu przecież poślubisz księcia, a on kasę ma. W skrócie chcesz wieść życie jak z bajki? Powodzenia, jeśli myślisz, że rola bajkowej księżniczki jest tym, czego chcesz od życia.
Kopciuszek.
Nie rozumiem zachwytów nad historią kopciuszka. Wszyscy się
jarają jego przemianą. Motyw kopciuszka wielokrotnie zostawał wykorzystywany w
różnych ekranizacjach. Piękna historia o tym, jak biedna dziewczyna zostaje
zauważona przez „księcia” i mimo wielu niepowodzeń, to i tak na końcu
obserwujemy gorący seks pod brzozą.
Nie rozumiem, jak można marzyć o facecie, który ma fetysz
związany ze stopami. Pamiętacie, jak było? Kopciuch zgubił pantofelek, który
pasował przecież jak ulał, więc nie ma opcji, żeby taki zgubić, ale to nieistotne.
Istotne jest to, co działo się później. Książę wymacał wszystkie stopy kobiet w
pieprzonym królestwie pod pretekstem szukania tej jedynej. Dobra impreza
musiała być, skoro twarzy nie pamiętał. Na wiejskich dyskotekach też często tak
jest. Najpierw hulanka na dropsach, a później dziwne, że się nic nie pamięta, a
w chacie czeka księżniczka, która ze złamanym sercem, gapi się w ekran telefonu
z nadzieją, że przyjdzie sms od Niego.
No i wyobraź sobie, że zmacał on wszystkie stopy dziewcząt
na Twoim osiedlu, zanim wreszcie dorwał się do Twoich. Toż to przecież
obrzydliwe. Nie powinno się wkładać butów, których właścicielem się nie jest. Z
kolei ten pantofel lądował na każdej stopie dziewcząt z okolicy, więc nie ma
bata, że kopciuch grzyba od tego nie złapał.
To jeszcze nic. Pomyśl o nocy poślubnej. Jak ona by
wyglądała? Ty leżysz pachnąca, odziana tylko w strój pokojówki z pornosów,
oczekując na 50 twarzy Greya, a tu co? On się zabiera za Twoje stopy. Szczypie,
gryzie, łaskocze, wącha, a Ty leżysz! W końcu nie wytrzymujesz i mówisz:
-no chodź wreszcie!
Na co On odpowiada:
-Ja już…
Śpiąca królewna.
Może marzy Ci się historia śpiącej królewny? Też kolorowo. Również nie rozumiem zachwytów nad tą historią. Kobieta w śpiączce, którą budzi
dopiero pocałunek księcia, który akurat przejeżdżał. Ona się budzi i żyją długo i szczęśliwie. No i co w tym fajnego?
Po pierwsze!
Żadna, ale to kurwa żadna kobieta nie lubi, jak
się ją budzi. Za takie coś od razu może pójść soczyste dubbon ciulugi na głowę.
Ryzykant z tego księciunia, nie ma co.
Po drugie!
Wyobraźcie sobie, że ten książę zapierdzielał
przez kilka dobrych dni na koniu, babrając się po drodze w błocie, nie raz też
pewnie w jakieś smocze gówno wdeptując i przez ten czas nie umył zębów!
Normalny facet wystarczy, że się obudzi, to takiego trampka w gębie ma, że aż
cofie, a ten bydlak przez kilka dobrych dni trolował.
Marzy Ci się chwila, że Ty śpisz, a nieznajomy wkłada Ci
swój śmierdzący jęzor do ust, a z gęby mu jedzie gorzej niż ze stajni Augiasza
przed czyszczeniem?
Po trzecie!
W oryginalnej wersji tej bajki, książę wcale nie
pocałował księżniczki, tylko zwyczajnie ją przeleciał! Nie wierzycie?
Wygoglujcie. Marzenie no nie? Budzisz się ze świadomością, że właśnie
przeleciał Cię obcy, śmierdzący chłop przy kasie.
No ale przecież żyli długo i szczęśliwie! Więc znowu noc
poślubna. Jak by wyglądała? Otóż tak, że Twój książę udawałby, że śpi, czekając
tylko, aż Ty sama zaśniesz, by wtedy… I to przy zgaszonym świetle.
Gumisie
Co Ty wyjeżdżasz z Gumisiami?! Gdzie tam był książę – tak sobie
pewnie teraz myślisz. Otóż był. A księciuniunio Iktorn, to co? Książę? No
książę! Poślubisz takiego, to nie będziesz miała ani kasy, ani przyjemności,
ale będziesz miała księcia! Przecież tego chciałaś. To nic, że będziesz
mieszkać w zamku pełnym trolli. To nic, że będzie smród i syf. Ważne, że
będziesz księżniczką!
Shrek
Każdy ma takiego księcia, na jakiego zasłużył! Przekonała
się o tym Fiona, która zamknięta była w najwyższej komnacie, w najwyższej
wierzy, czy jakoś tak. Oczekiwała bajkowego księcia, który ją wyzwoli i
faktycznie tak się stało. Co prawda chuj z niego nie książę, ale ją ocalił.
Gdyby tak nie pieprzyła głupot i nie kolorowała w myślach o idealnym życiu, to
pewnie byłoby inaczej. Mógłby ją ocalić ten prawdziwy. Synek wróżki chrzestnej.
Na Garnuszku mamusi całe życie, ale co z tego, skoro przystojny i śpiewać umie
nawet. Jak trzeba, to i foxtrota zatańczy na iglicy pałacu kultury. Poślubisz
takiego, to będziesz szczęśliwa! Dzieląc się mężem z teściową.
Książę z bajki godny polecenia.
Jest tylko jeden bajkowy książę, który jest godny polecenia!
Simba! Miał jaja chłopak. Z chaty wywalił, jak był dzieckiem. Nauczył się
wszystkiego od dwóch pojebów, po czym wrócił i skopał dupę wujowi, który zabił
jego ojca. Takie czyny, to ja szanuję. A te wszystkie Wasze rumaki, gładzenie
smoka, książęta, długo i szczęśliwie, można sobie wsadzić w… bajkę.
Kochane moje księżniczki. Nawet ten wymarzony książę z bajki, może okazać się kimś innym niż oczekujecie. Żyjcie tak, byście to Wy przebierały w ofertach od "książąt", a nie tak, byście wszystkie polowały na tego jednego, który i tak pewnie jest dupkiem.
Brak komentarzy: